Przejdź do głównej zawartości

Dyrekcja BN zawiadomiła policję, bo podejrzewa mnie o... włamanie

Dyrekcja Biblioteki Narodowej (BN) podejrzewa mnie o hakerskie włamanie do Intranetu BN i naruszenie tajemnicy korespondencji. Rzekomo miałem to zrobić w celu uzyskania protokołu z posiedzenia Kolegium BN, na którym była mowa o zakupie zbiorów Biblioteki Ordynacji Zamojskiej (BOZ).

Prawda jest taka, że dostałem ten protokół od osoby zatrudnionej w BN.


Obraz wygenerowany przez Microsoft Designer

Zapraszam do lektury.

Zawiadomienie BN

Dyrekcja powiadomiła Komendę Rejonową Policji (Warszawa III) 29 stycznia 2025 r. Ja do dziś nie dostałem od Policji żadnego komunikatu w tej sprawie. O zawiadomieniu dowiedziałem się dziś od BN. Oto jego treść.

LINK_do_zawiadomienia_BN

Zawiadomienie Dyrekcji BN można podzielić na dwie części. Każda liczy mniej-więcej po 2 strony tekstu. Pierwsza dotyczy ww. podejrzenia włamania do Intranetu BN. A druga... wydarzeń z 16 stycznia, które doprowadziły do zawieszenia mnie w prawach czytelnika (LINKLINK).

Proszę nie wierzyć w to, co jest napisane w tym zawiadomieniu BN. Dużo tam nieprawdy, zniekształceń i wyolbrzymień.

Wymiana zdań o protokole Kolegium BN

Wymiana zdań o protokole wyglądała następująco. Cytuję wybrane fragmenty z korespondencji mailowej.

Ja napisałem:

W protokole z posiedzenia Kolegium przeczytałem o zbiorze BOZ: „BN przez wiele dziesięcioleci starała się nabyć prawo własności tej kolekcji.”.

Po tych słowach, poprosiłem o podanie literatury na ten temat, bądź źródeł ze zbiorów specjalnych czy archiwalnych. Zadałem też kilka pytań.

Pracowniczka BN zapytała:

(...) proszę o informację, skąd Pan posiada protokół kolegium BN. Nie jest to dokument publicznie dostępny.

Odpisałem na to:

Protokół stanowi informację publiczną i dostałem ją od pracownika BN. Dostałem ją – jak nakazuje prawo – rzeczywiście niezwłocznie, a nie – jak to bywa przez ePUAP – „na ostatnią chwilę”.

I to tyle, jeśli chodzi o korespondencję. Nikt mnie nie dopytywał kto przekazał mi ten dokument. Nikt nie odpisał, że nie powinienem mieć do niego wglądu i nikt nie argumentował, że on nie stanowi informacji publicznej. Dopiero z zawiadomienia na policję dowiedziałem się, że coś jest nie w porządku.

O Kolegium BN jest mowa w paragrafie 27 statutu BN (LINK). Nie znam przesłanek za tym, aby jego działalność miała być niejawna. BN to przecież instytucja publiczna.

Dziś rozmawiałem telefonicznie z osobą, od której dostałem protokół. Nie ma nic przeciwko ujawnieniu się i nie widzi nic złego w tym, że przekazała mi ten protokół. Nie chcę jednak podawać nazwiska, bo obawiam się, że może mieć problemy z dyrekcją. Może ta osoba zrobi to sama.

Makowski o policji na Facebooku

Pytałem BN o zawiadomienia do organów ścigania, bo dr. Tomasz Makowski (dyrektor BN) napisał na Facebooku o tym, że jakieś zawiadomienie skierowano w sprawie tekstu Kogo straszy Jan Zamoyski? (LINK_do_Facebooka - komentarz z 15 lutego 2025 r.).

W sprawie ww. wpisu Michała Kazimierza Gajzlera Biblioteka Narodowa złożyła zgłoszenie na policję, która rozpoczęła postępowanie wyjaśniające.

Dziwnie wyraził to pan Makowski, bo tekst Kogo straszy Jan Zamoyski? opublikowałem 2 lutego, a zawiadomienie BN było wcześniej, 29 stycznia.

Mało im

Widocznie, dyrekcji BN za mało było zablokować mnie na stronie BN na Facebooku (LINK) i zawiesić w prawach czytelnika (LINKLINK). Wymyślili jeszcze, że podejrzewają mnie o hakerskie włamanie.

W sprawie zawieszenia praw czytelnika, przeszedłem całą ścieżkę odwoławczą w BN i złożyłem skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (WSA) (LINK). Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - oczywiście, jak zwykle - zrobiło unik od swoich nadzorczych obowiązków i odesłało mnie do BN (LINK).

Czekam więc na wyrok WSA i na odpowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich, do którego też w tej sprawie napisałem.

Dziękuję za wsparcie

Wspierają mnie:

  • Związek Zawodowy Bibliotekarzy Biblioteki Narodowej
  • Sieć Obywatelska Watchdog Polska

Składam podziękowanie i będę wdzięczny za dalsze wsparcie.

Dziękuję też moim Czytelnikom za wyrazy wsparcia, uznania i sympatii.

>> Aktualizacja z 21.05.2025r. <<

Dziś - 21 maja 2025 roku, czyli ponad dwa miesiące po opublikowaniu powyższego tekstu - dowiedziałem się, że Policja umorzyła dochodzenie w sprawie rzekomego włamania.

Ponadto, Policja wyraziła, że nie znalazła znamion czynu zabronionego w moim zachowaniu 16 stycznia 2025 r. na spotkaniu członków Krajowej Rady Bibliotecznej.

Postanowienie Policji zatwierdziła Prokuratura.

Poinformowałem o tym także na Facebooku (LINK).

To kolejna porażka Dyrekcji Biblioteki Narodowej.

Komentarze

  1. Wciąż trwa zbieranie podpisów za odwołaniem dr. Tomasza Makowskiego ze stanowiska Dyrektora BN. Zachęcam do podpisu. Oto link.
    https://www.petycjeonline.com/odwoanie_dr_tomasza_makowskiego_ze_stanowiska_dyrektora_biblioteki_narodowej

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgłaszam się 😉 Tak, to ja jestem tą złą osobą , która przekazała Michałowi protokół. Nie poczuwam się do winy. Tomasz Makowski, panie dyrektorze, zwolnisz mnie dyscyplinarnie? Agnieszka Tulik

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne wpisy

Skandal większy niż kradzież w BUW-ie, czyli brak nadzoru nad archiwami kościelnymi

Zakazane listy Jana Pawła II - skandal w Bibliotece Narodowej w Warszawie

Kogo straszy Jan Zamoyski?

Czy Polska ma legalnego dyrektora Biblioteki Narodowej?