Pan dr Tomasz Makowski nie jest dyrektorem Biblioteki Narodowej - taki wniosek wyciągnąłem z analizy wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) z 22 listopada 2017 roku o sygn. akt II OSK 481/16, ustawy z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw oraz z pism z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) i samej Biblioteki Narodowej (BN). Czy wniosek jest słuszny? To oceni sąd. Ale to potrwa. Póki co, mogą Państwo to ocenić sami.
Przesłanki
Fakt podstawowy: powołanie na czas nieokreślony od 2007 roku
Zadałem szereg pytań do MKiDN i do BN o umowę pana dr Tomasza Makowskiego. Oto, co dowiedziałem się z Ministerstwa:
Szanowny Panie, / w odpowiedzi na Pana wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dn. 29 maja br., uprzejmie informujemy, że z dniem 12 marca 2007 roku Tomasz Makowski został powołany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na stanowisko Dyrektora Biblioteki Narodowej na czas nieokreślony. / Z wyrazami szacunku
Odpowiedź z BN także zawierała te informacje.
Co jest w ustawie?
Oto treść art. 8 ust. 3 ustawy z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw, przy czym pominąłem tu fragment o instytucjach artystycznych, bo zakładam, że BN taką nie jest, więc jej to nie dotyczy:
Dyrektorzy instytucji kultury powołani na stanowiska przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy na czas nieokreślony pozostają na zajmowanych stanowiskach nie dłużej niż rok od dnia wejścia w życie ustawy. W terminie roku od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy organizatorzy mogą powołać te osoby na stanowiska dyrektorów na czas określony od trzech do siedmiu lat, (...). Niepowołanie na stanowisko dyrektora na czas określony jest równoznaczne z odwołaniem dyrektora z upływem roku od dnia wejścia w życie ustawy.
Biblioteka to instytucja kultury, więc z powyższego zapisu wynika, że dyrektor biblioteki powinien być powołany na czas określony, minimum na 3 lata, a maksimum na 7 lat.
Tymczasem, proszę przeczytać art. 8 ust. 6:
Przepisów ust. 3 i 4 nie stosuje się do dyrektorów bibliotek, domów oraz ośrodków kultury.
Ust. 4 dotyczy instytucji samorządowych, więc też go tu pominąłem.
Ust. 6 zdaje się przesądzać, że dyrektorzy bibliotek wcale nie muszą być powoływani na czas określony. Tymczasem - jakkolwiek może się to wydać nieintuicyjne - to Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że z dniem 1 stycznia 2012 r. straciło podstawę prawną powołanie dyrektora instytucji kultury na czas nieokreślony, a dyrektorzy bibliotek nie pozostali po dniu 1 stycznia 2012 r. na zajmowanych stanowiskach.
Co jest w wyroku NSA?
Oto brzmienie kluczowych fragmentów z wyroku NSA o sygn. akt II OSK 481/16, z bazy orzeczeń sądów administracyjnych.
W świetle powyższych regulacji uznać należy, iż dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy kluczowe znaczenie ma ocena jak należy wykładać art. 8 ustawy nowelizującej, ze szczególnym uwzględnieniem ust. 6 tegoż artykułu. / Dla udzielenia odpowiedzi na tak postawione pytanie w pierwszym rzędzie wskazać należy, iż z dniem 1 stycznia 2012 r. kiedy to weszła w życie ustawa z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej straciło podstawę prawną powołanie dyrektora instytucji kultury na czas nieokreślony. Powyższe wyklucza możliwość przyjęcia jako uprawnionego stanowiska organu przedstawionego na rozprawie kasacyjnej, jakoby skarżąca, aż do odwołania była dyrektorem powołanym na czas nieokreślony. Prowadziłoby by to bowiem do nieakceptowalnej sytuacji, gdy dyrektorzy wymienieni w art. 8 ust. 6 ustawy nowelizującej, zostaliby pozostawieni w nieobowiązującym już porządku prawnym, a stan ten miałby trwać do dnia odwołania ich ze stanowiska, czyli to od podmiotu tworzącego instytucję kultury zależy czy, a jeśli tak, to od kiedy wdrożony miałby być obowiązujący porządek prawny.
Wnioskuję z tego, że w przypadku dyrektora BN doszło właśnie do nieakceptowalnej sytuacji, o której napisał NSA. Pan dr Tomasz Makowski został powołany w 2007 roku na czas nieokreślony i teraz tylko od MKiDN zależy kiedy zostanie wdrożony nowy porządek prawny. Nie został wdrożony już od ok. 12 lat! Najwyższy czas to zmienić.
A to kolejny fragment z wyroku NSA:
Zawarte w art. 8 ust. 6 ustawy nowelizującej postanowienie, że przepisów ust. 3 i 4 nie stosuje się do dyrektorów bibliotek, domów oraz ośrodków kultury oznacza zatem, iż w stosunku do tych osób prawodawca nie zastosował przywilejów określonych w tych przepisach, co prowadzi do stwierdzenia, że dyrektorzy samorządowych ośrodków kultury, domów kultury im bibliotek nie pozostali po dniu 1 stycznia 2012 r. na zajmowanych stanowiskach, lecz z tym dniem wygasł z mocy prawa stosunek administracyjnoprawny związany z uprzednim powołaniem ich na stanowisko dyrektora samorządowej biblioteki, domu oraz ośrodka kultury na czas nieokreślony.
Jak rozumiem, NSA uznał, że ust. 6 eliminuje przywilej z ust. 3, którym było to, aby dyrektor pozostał na zajmowanym stanowisku nie dłużej niż rok od dnia wejścia w życie ustawy. Dyrektorzy pozbawieni tego przywileju utracili stanowiska już 1 stycznia 2012 roku, czyli wtedy, kiedy ustawa weszła w życie. Za takiego właśnie dyrektora uważam pana dr. Tomasza Makowskiego.
Poza tym, wnioski płynące z tego cytatu są spójne z cytatem poprzednim. Gdyby po 1 stycznia 2012 r. dyrektorzy bibliotek pozostali na zajmowanych stanowiskach nadal na czas nieokreślony, to mielibyśmy w pewnym sensie obowiązujące jednocześnie dwa porządki prawne. NSA uznał taką sytuację za nieakceptowalną.
Wątpliwość
W ostatnim zdaniu ww. cytatu NSA użył sformułowania: „dyrektora samorządowej biblioteki”. Uważam, że słowo „samorządowej” znalazło się tu niefortunnie, bo w ustawie nie ma o tym mowy, aby zmieniane przepisy dotyczyły wyłącznie dyrektorów bibliotek samorządowych. O dyrektorach samorządowych instytucji kultury jest mowa w ust. 4 omawianego artykułu 8. Być może, to słowo znalazło się w wyroku ze względu na to, że rozpatrywana przez NSA sprawa dotyczyła akurat instytucji samorządowej – Samorządowego Centrum Kultury i Promocji Gminy.
Natomiast w art. 8 ust. 3 jest mowa o dyrektorach instytucji kultury, bez wskazania, że chodzi wyłącznie o instytucje samorządowe. Zatem mowa o wszelkich instytucjach kultury, nie tylko samorządowych. BN niewątpliwie jest instytucją kultury, więc omawiane przepisy dotyczą także BN i dr. Tomasza Makowskiego. Trudno mi interpretować ten stan przepisów inaczej.
Czy istnieje choć jeden podobny przypadek?
Poza dr. Tomaszem Makowskim, nie jest mi znany żaden inny przypadek dyrektora państwowej biblioteki, który pełniłby swoje stanowisko na czas nieokreślony.
Tak jak BN podlega pod MKiDN, tak i Główna Biblioteka Lekarska im. Stanisława Konopki (GBL) podlega pod Ministerstwo Zdrowia. Toteż i do tych instytucji zwróciłem się z podobnymi pytaniami o umowę dr. Wojciecha Giermaziaka, dyrektora GBL. Okazało się, że został powołany na czas określony.
Wniosek do WSA
W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie (WSA) czeka na rozstrzygnięcie już kilka skarg, które złożyłem na BN. Toteż 15 czerwca 2024 r. przekazałem wniosek do WSA o zbadanie tego, czy pan dr Tomasz Makowski pełni swój urząd legalnie i poprosiłem o dołączenie tego pisma do akt moich spraw. Przedstawiłem tam podobną argumentację jak powyżej. Wczoraj (14.07.2024r.) złożyłem kolejną skargę na BN w przedmiocie bezczynności wobec wystąpienia o udzielenie informacji publicznej i wniosek z 15 czerwca 2024 r. umieściłem wśród załączników.
Jeśli WSA stwierdziłby, że dr Tomasz Makowski nie jest dyrektorem BN, to myślę, że powinno mieć to wpływ na rozstrzygnięcia w sprawie skarg, które złożyłem. Natomiast, oczywiście może się zdarzyć, że którąś ze swoich spraw przegram, a sąd da niepomyślną odpowiedź na wniosek. WSA to nie NSA. Nie wiem czy WSA zastosuje wykładnię NSA. Wówczas, w grę wchodzi skarga kasacyjna do NSA. No, mam nadzieję, że NSA zastosowałby konsekwentnie własną wykładnię. Do skargi kasacyjnej jednak potrzebny jest radca prawny lub adwokat. Jeśli wśród moich czytelników jest ktoś taki, kto ideowo zdecydowałby się taką skargę złożyć, to jestem otwarty na współpracę. Proszę wówczas o kontakt, najchętniej poprzez Facebooka.
Konsekwencje - czy nas zaskoczą?
Jeśli sąd uzna, że pan dr Tomasz Makowski nie jest dyrektorem BN, to powinno mieć to wpływ nie tylko na moje skargi do WSA. Ba! Podejrzewam, że każdy, kto podpisał jakąkolwiek umowę z dyrektorem BN w ciągu ostatnich 12 lat, może podważyć jej ważność.
Ponadto, skoro niepewna jest legalność pełnienia stanowiska dyrektora BN, to niepewna jest też legalność jego członkostwa w Krajowej Radzie Bibliotecznej oraz w Radzie do spraw Narodowego Zasobu Bibliotecznego. Pan dr Tomasz Makowski jest przewodniczącym obu tych rad.
Co by było, gdyby sąd administracyjny uznał, że pan dr Tomasz Makowski nie jest dyrektorem BN? Minister Kultury mógłby powołać nowego dyrektora na czas określony. Może to zrobić nawet teraz, jeśli uzna powyższą argumentację za słuszną. I nie musiałby wcale odwoływać pana dr. Tomasza Makowskiego. Nie można bowiem odwołać kogoś, kto nie jest dyrektorem BN.
Natomiast Minister Kultury mógłby powołać pana dr. Tomasza Makowskiego na czas określony. Jeśli tak by się stało, to proszę mnie powiadomić: która opcja polityczna jest za odsunięciem dr. Tomasza Makowskiego jak najdalej od BN? Byłby to dla mnie poważny argument, aby na nią głosować i ją popierać.
Inspiracja
Dziękuję za wyrazy życzliwości od moich czytelników. To właśnie jedna z czytelniczek wysłała mi link do artykułu z 27 grudnia 2018 r. autorstwa red. Pawła Kamińskiego pt. Prawnicza bomba z opóźnionym zapłonem! z serwisu MenedżerKultury.pl. Ten tekst był dla mnie punktem wyjścia do przeprowadzenia powyższej analizy, wyciągnięcia wniosków i podjęcia działania. Dziękuję za inspirację!
Czy Polska ma legalnego dyrektora Biblioteki Narodowej?
Ciekawe co rozstrzygnie sąd.
Fragment ilustracji pt. "Der Armenarzt."
ze skanu z Google Books
z "Kinder-Gartenlaube", 1887, t. 4, nr 4, s. 50/51.
(LINK)
Komentarze
Prześlij komentarz