Przejdź do głównej zawartości

Prawo autorskie działa wstecz! (1)

1 stycznia 2024 roku do domeny publicznej przeszły utwory twórców zmarłych w 1953 roku. Są wśród nich m.in. Julian Tuwim (1894-1953), Konstanty Ildefons Gałczyński (1905-1953) i Kornel Makuszyński (1884-1953). Jako odbiorcy kultury możemy cieszyć się, że twórczość tych autorów została uwolniona spod ograniczeń ochrony autorskich praw majątkowych. Ich dzieła mogą być teraz bez przeszkód digitalizowane, publikowane w bibliotekach cyfrowych i w ogóle w Internecie, a tam czytane i wykorzystywane bez żadnych opłat i bez konieczności pytania nikogo o zgodę. Pierwsze udostępnione utwory są już w serwisie WolneLektury.pl.

Zalet tej wolności nie sposób przecenić. Aby opowiedzieć się za nią, chronić ją i podkreślić jej znaczenie, powstał Manifest Domeny Publicznej z 25 stycznia 2010 roku. Poparło go wiele organizacji i osób prywatnych z całego świata. Ja zrobiłem to wczoraj. Szczególną uwagę zwróciłem na te dwa zdania [1]:

Żadne zmiany zakresu ochrony prawnoautorskiej nie mogą działać wstecz i dotyczyć dzieł już chronionych.

oraz

Utwory będące w Domenie publicznej muszą w niej pozostać.

Skoro ta wolność, za którą opowiada się Manifest Domeny Publicznej, jest dla nas - odbiorców kultury - czymś korzystnym, to konsekwentnie należy przyznać, że jej brak, jest czymś niekorzystnym. A brak jest tej wolności wtedy, kiedy ochrona autorskich praw majątkowych jest aktywna. W Polsce wygasa ona po 70 latach od śmierci autora. Bardziej szczegółowo reguluje tę kwestię art. 36 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Otóż to: obecnie obowiązuje ustawa o prawach autorskich z 1994 roku, wraz z późniejszymi zmianami. Tuwim, Gałczyński i Makuszyński nie mogli wiedzieć o tym, że dopiero w 2024 roku wygasną prawa do ich utworów, bo kiedy tworzyli i publikowali, obowiązywało zupełnie inne prawo i czas ochrony też był inny. Jaki?

Zmiany długości okresu ochrony autorskich praw majątkowych w Polsce

Zasadniczo, aż do 1952 roku czas ochrony autorskich praw majątkowych liczył 50 lat od śmierci autora. Regulowała to ustawa z 29 marca 1926 r. o prawie autorskim [2], lecz także przed nią, w XIX wieku, przyjętym okresem ochrony było 50 lat [3]. Dopiero ustawa z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim ustanawiała ten czas na 20 lat od śmierci twórcy (art. 26) [4].

Co istotne, to prawo działało wstecz. Ustawa z 1952 r. weszła w życie z dniem ogłoszenia (art. 67), a ustawa z 1926 r. straciła moc prawną (art. 65). Czas ochrony został skrócony o 30 lat. Była to ewidentna strata dla spadkobierców twórców. Zaś ochrona autorskich praw majątkowych utworów Tuwima, Gałczyńskiego i Makuszyńskiego po 1973 roku była już nieaktywna.

Dalsza historia jest następująca. W roku 1975 przedłużono ochronę do 25 lat [5]. Ta zmiana także działała wstecz. Nawet wyrażono to wprost w ustawie z 23 października 1975 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim (art. 2):

Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1976 r. i stosuje się także do utworów, do których autorskie prawa majątkowe istniały w dniu jej wejścia w życie.

Czas między obiema ustawami to blisko 24 lata. W latach 1972-1975 wygasła ochrona utworów autorów, którzy zmarli w latach 1952-1955. Choć nie ma tego napisanego wprost, to redakcja ustawy wskazuje na to, że dla tych utworów ochrona nie została wówczas przedłużona. (Ponadto, ustawa z 1952 roku - w odróżnieniu od tej z 1926 roku - wówczas nie straciła mocy prawnej, ale została zmieniona). Toteż przyjmuję, że ochrona utworów Tuwima, Gałczyńskiego i Makuszyńskiego nie została wówczas przedłużona o 5 lat.

Następne zmiany nastąpiły w ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ustawa z 1952 r. straciła moc prawną (art. 128), ochronę wydłużono do 50 lat (art. 36) i zmiana ta także działała wstecz [6]. Ustawodawca wyraził to wprost w art. 124 ust. 1:

Przepisy ustawy stosuje się do utworów:
1) ustalonych po raz pierwszy po jej wejściu w życie;
2) do których prawa autorskie według przepisów dotychczasowych nie wygasły;
3) do których prawa autorskie według przepisów dotychczasowych wygasły, a które według niniejszej ustawy korzystają nadal z ochrony, z wyłączeniem okresu między wygaśnięciem ochrony według ustawy dotychczasowej i wejściem w życie niniejszej ustawy. Ustawa nie narusza własności egzemplarzy utworów rozpowszechnionych przed dniem jej wejścia w życie.

Zatem od 1994 r. ustawodawca przywrócił ochronę utworów Tuwima, Gałczyńskiego i Makuszyńskiego, pomimo, że przez blisko 20 lat (od 1974 do 1994 r.) była ona nieaktywna. Od 1994 r. trwałaby do 2004, bo wtedy upłynęłoby pełne 50 lat od 1953 roku. Ochrona trwała jednak dłużej, bo w 2000 roku wprowadzono kolejną zmianę działającą wstecz. W ustawie z dnia 9 czerwca 2000 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wydłużono okres ochrony do 70 lat od śmierci twórcy (art. 2 pkt 3a). Dlatego dopiero teraz, w 2024 roku, możemy cieszyć się utworami wspomnianych autorów w domenie publicznej.

Co by było, gdyby prawa autorskie nie działały wstecz?

Wyobraźmy sobie alternatywną sytuację, w której zmiany długości okresu ochrony autorskich praw majątkowych nie działały wstecz, od samego 1952 roku aż do dziś, czyli do 1 stycznia 2024 roku. Wówczas [7]:

  1. Utwory opublikowane do 1952 roku byłyby chronione 50 lat od śmierci autorów.
    Z tej puli, dziś, do domeny publicznej trafiłyby utwory autorów zmarłych do 1973 r.
  2. Utwory opublikowane w latach 1952-1975 byłyby chronione 20 lat od śmierci autorów.
    Z tej puli, dziś, do domeny publicznej trafiłyby utwory autorów zmarłych do 2003 r.
  3. Utwory opublikowane w latach 1976-1994 byłyby chronione 25 lat od śmierci autorów.
    Z tej puli, dziś, do domeny publicznej trafiłyby utwory autorów zmarłych do 1998 r.
  4. Utwory opublikowane w latach 1994-2000 byłyby chronione 50 lat od śmierci autorów.
    Z tej puli, dziś, żaden z utworów nie trafiłby jeszcze do domeny publicznej.
  5. Utwory opublikowane od 2000 roku byłyby chronione 70 lat od śmierci autorów.
    Z tej puli, dziś, żaden z utworów nie trafił jeszcze do domeny publicznej.
W internetowych katalogach bibliotecznych niestety nie znajduję możliwości filtrowania po dacie zgonu autora. A szkoda! Wówczas, filtrując po dacie publikacji i dacie zgonu, mógłbym przedstawić dla wybranej biblioteki (np. dla Biblioteki Narodowej w Warszawie) w liczbach stan dla pierwszych trzech spośród powyższych kategorii. Wobec braku takiej możliwości, pozostaje mi pozostać przy przeświadczeniu, że te liczby byłyby naprawdę bardzo duże.

A kiedy twórczość Tuwima, Gałczyńskiego i Makuszyńskiego znalazłaby się w domenie publicznej, gdyby prawo nie działało wstecz? Skoro zmarli w 1953 roku, to znaczy, że najprawdopodobniej najwięcej tworzyli i publikowali przed wejściem w życie ustawy z 1952 roku. Zatem ich twórczość przeszłaby do domeny publicznej po 50 latach od ich śmierci, czyli w 2004 roku. Gdyby prawo nie działało wstecz, to już 20 lat temu cieszylibyśmy się z uwolnienia utworów tych pisarzy spod ograniczeń ochrony autorskich praw majątkowych.

Można też wziąć pod uwagę, że ww. autorzy mogli również tworzyć i publikować u schyłku życia, już po wejściu w życie ustawy z 1952 roku. Wówczas, te utwory znalazłyby się w domenie publicznej po 20 latach od ich śmierci, czyli w roku 1974.

Z perspektywy roku 2024

Lex retro non agit - tak po łacinie brzmi zasada o tym, że prawo nie działa wstecz. Przypadek praw autorskich jest świetnym przykładem na to, że zaniedbanie tej zasady przez poprzednie pokolenia, przyniosło negatywne konsekwencje dla pokoleń następnych.

W ciągu ostatnich kilku lat złożyłem wiele wniosków o digitalizację do bibliotek cyfrowych, szczególnie do Polony. Niejednokrotnie spotkałem się z odmową publikacji utworu w Internecie, a jako powód wskazywano przeważnie ochronę autorskich praw majątkowych. Właśnie w takich chwilach bezpośrednio spotykały mnie skutki niesprawiedliwego działania prawa wstecz. Mnie i innych użytkowników bibliotek cyfrowych, którzy nie mogą cieszyć się ułatwionym dostępem do wielu dóbr kultury. Dziś te skutki są wyraźne. Ale dawniej - jeszcze ok. 20 lat temu - nie musiały takie być.

Nie ulega wątpliwości, że spadkobiercy twórców ponieśli stratę na skutek zmiany przepisów w 1952 roku. To było niesprawiedliwe. Natomiast strata jaką ponieśli odbiorcy kultury na skutek późniejszych zmian, też była niesprawiedliwa, choć znacznie subtelniejsza, a w praktyce właściwie niedostrzegalna i nieodczuwalna. A to m.in. dlatego, że Internet nie był tak rozwinięty jak dziś. Pierwsza biblioteka cyfrowa w Polsce powstała w 2002 roku i była nią Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa [8]. Wspomniany Manifest Domeny Publicznej jest z 2010 roku. Te ważne wydarzenia miały miejsce już po roku 2000, czyli po wprowadzeniu ostatniej z omawianych zmian działających wstecz.

Dzięki rozwojowi technicznemu, cyfryzacji, Internetowi, bibliotekom cyfrowym, my, obywatele i odbiorcy kultury, dziś mamy do niej nieporównanie łatwiejszy dostęp niż w 1975 r., kiedy przedłużano czas ochrony autorskich praw majątkowych do 25 lat po śmierci twórcy, łatwiejszy niż w 1994 r. kiedy przedłużano ten czas do 50 lat oraz łatwiejszy niż w 2000 r. kiedy przedłużano ten czas do 70 lat.

Ten rozwój trudno byłoby przewidzieć autorowi żyjącemu 70, 50 a nawet 25 lat temu. Często w ogóle nie wiemy jaką ostatnią wolę mieli autorzy wobec swojej twórczości, a tym bardziej nie wiemy co postanowiliby, gdyby wiedzieli o tych dwóch zjawiskach: o tym, że ustawodawca będzie wprowadzał prawo działające wstecz oraz o tym, że nastąpi tak znaczny rozwój techniczny i możliwy będzie tak szeroki dostęp do dóbr kultury.

Dziś wiemy za to, że z powodu działania prawa wstecz, znaczna część dorobku kulturalnego z ostatnich ok. 100 lat znajduje się poza domeną publiczną. Wiemy to i mamy prawo być z tego powodu niezadowoleni. A niezadowolenie można przekuć w konstruktywne działania. Najprostsze, jakie można podjąć, to jasno wyrażać swój pogląd, gdy tylko nadarzy się okazja.

Ja protestuję przeciwko prawom autorskim działającym wstecz! A ten wpis niech będzie moim wyrazem tego protestu. Szczególnie dziś, w Dniu Domeny Publicznej.

Link do następnej części tekstu...

Przypisy:

[1] Pierwsze zacytowane zdanie jest w punkcie 2 w "Zaleceniach ogólnych", a drugie w punkcie 3 w "Zasadach ogólnych.
https://publicdomainmanifesto.org/pl/manifest/, dostęp 01.01.2024r.
[2] Mówi o tym art. 20 tej ustawy. Ten artykuł ma numer 21 w jednolitym tekście w obwieszczeniu Ministra Sprawiedliwości z 25 kwietnia 1935 roku (po ratyfikacji Konwencji Berneńskiej w ustawie z 5 marca 1934 roku).
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu19260480286, dostęp 01.01.2024r.
[3] Zob. T. Dolata, Prawo własności intelektualnej w Królestwie Polskim (1815-1918), Wrocław 2019, s. 80, 98.
http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/95556/PDF/Prawo_wlasnosci_intelektualnej_w_Krolestwie_Polskim_1815-1918.pdf, dostęp 01.01.2024r.
[4] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu19520340234, dostęp 01.01.2024r.
[5] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19750340184, dostęp 01.01.2024r.
[6] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19940240083, dostęp 01.01.2024r.
[7] W obowiązującej ustawie używany jest termin ustalenia utworu. Dla uproszczenia rozważań, zastąpiłem go tu terminem opublikowania utworu. Rok wydania należy do podstawowych parametrów bibliograficznych i jest przeważnie (choć nie zawsze) podawany w książkach (i nie zawsze wydrukowany rok wydania odpowiada faktycznej dacie publikacji). Zaś rok ustalenia utworu już nie należy do zestawu podstawowych parametrów bibliograficznych. Określenie tej daty może wiązać się z koniecznością badań nad życiorysem autora i nad jego spuścizną rękopiśmienną. Takie badania mogą być bardzo czasochłonne.
[8] https://fbc.pionier.net.pl/pro/tworzyc-repozytoria-cyfrowe/podstawy-bibliotek-cyfrowych/, dostęp 01.01.2024r.

[Dopisałem 04.01.2024r.:]
Pomocny był dla mnie ten tekst:
J. Banasiuk, Skala i przyczyny powstawania zjawiska utworów osieroconych w aspekcie historycznym, "Miscellanea Historico-Iuridica", t. 15, z. 1, s. 170.
https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/5373/1/MHI_15_1_2016_J.Banasiuk_Skala_i_przyczyny_powstawania_zjawiska_utworow_osieroconych_w_aspekcie_historycznym.pdf, dostęp 04.01.2024r.
To wartościowy artykuł, choć nie wybrzmiało w nim to, że prawo działające wstecz jest istotnym czynnikiem sprzyjającym powstawaniu utworów osieroconych. Do tego tekstu pewnie jeszcze kiedyś wrócę, bo porusza ciekawe wątki.

Komentarze

  1. Dziękuję za te informacje. Brakowało mi wiedzy w tym obszarze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz