Przejdź do głównej zawartości

Wyrok w sądzie to loteria

Wygrałem z Centralnym Ośrodkiem Informatyki (COI) w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie (WSA). Natomiast przegrałem z Ministerstwem Cyfryzacji.

Obydwu instytucjom zadałem to samo pytanie tego samego dnia. Obydwie nie udzieliły mi odpowiedzi w terminie. Na obydwie złożyłem skargę do WSA. Dostałem dwa wyroki. Różne wyroki.


Obraz wygenerowany przez Canva.com

Niewinne pytanie

Zadałem Ministerstwu Cyfryzacji i COI następujące pytanie.

W związku z art. 61 Konstytucji RP, proszę o udzielenie informacji, czy w założeniach do systemu e-Doręczenia i/lub w dokumentacji technicznej do tego systemu, uwzględnione jest to, aby w piśmie tworzonym w e-Doręczeniach była umieszczana data sporządzenia dokumentu?

W dalszej części wyjaśniłem dlaczego o to zapytałem. A wcale nie musiałem. (Jak się zaraz okaże, to był błąd).

Oto treść obydwu moich wniosków. Jest tożsama. Inni są tylko adresaci.

Uzasadnienia WSA

Oto wyroki (sygn. akt II SAB/Wa 69/25 oraz II SAB/Wa 71/25).

W sprawie z COI, uzasadnienie Sądu brzmi następująco. Podaję najistotniejszy dla mnie fragment.

Pytanie to nie dotyczy, jak podnosił organ, sprawy własnej (prywatnej, osobistej), lecz informacji publicznej dotyczącej sposobu funkcjonowania systemu eDoręczenia (założeń do tego systemu), tj. finansowanego ze środków publicznych systemu komunikacji przez doręczenia elektroniczne, w kontekście automatycznego generowania i uwidoczniania na wytworzonym dokumencie daty jego sporządzenia. Okoliczność, że dla zobrazowania istoty postawionego pytania Skarżący załączył wytworzone przez siebie pisma (wysłane za pośrednictwem systemu eDoręczenia i ePUAP) nie powoduje, że wniosek Skarżącego ma charakter indywidualny (prywatny), a przez to nie powinien podlegać rozpoznaniu w trybie dostępu do informacji publicznej. Zarówno treść wniosku (ogólne pytanie o funkcjonalność systemu) jak i powołana podstawa prawa, kwalifikują podanie z dnia 4 grudnia 2024 r, jako wniosek o udostępnienie informacji publicznej o założeniach systemu eDoręczenia, który stanowi cyfrową formę komunikacji obywateli oraz przedsiębiorców z podmiotami administracji publicznej.

Bardzo mi się podoba takie uzasadnienie.

Skład sędziowski był następujący:

  1. Danuta Kania
  2. Joanna Kruszewska-Grońska
  3. Anna Pośpiech-Kłak

Natomiast w sprawie z Ministerstwem Cyfryzacji, Sąd uzasadnił swój wyrok zupełnie inaczej. Oto istotny fragment.

W niniejszej sprawie Sąd potwierdza (wyrażoną w odpowiedzi na skargę) sugestię Ministra odnośnie braku waloru informacji publicznej wniosku skarżącego z 4 grudnia 2024 r. Wniosek ten dotyczy przyczyn technicznych braku daty na piśmie wysłanym przez skarżącego za pośrednictwem usługi e-Doręczenia. Tak więc odnosi się on do technicznych, wewnętrznych spraw organizacyjnych organu, związanych wprawdzie z realizacją zadania publicznego, jakim rejestrowane doręczenie elektroniczne, ale nieprzesądzających o oficjalnych kierunkach działania Ministra w tym zakresie (vide wyrok NSA z 4 lutego 2025 r., sygn. akt III OSK 3061/23). / Ponadto podkreślenia wymaga, iż informacja publiczna musi odnosić się do sfery faktu i nie może być ona przedmiotem poszukiwań i dociekań ze strony organu, które prowadziłyby do jej wytworzenia. W szczególności udostępnienie informacji publicznej nie może polegać na odtwarzaniu sytuacji mających miejsce w przeszłości i nadawaniu im obecnie konkretnego znaczenia. Zaznaczyć również trzeba, że objęty przepisami u.d.i.p. zakres przedmiotowy wyznacza dostęp tylko do informacji publicznej, a nie publiczny dostęp do wszystkich informacji. / Konkludując, skoro wniosek skarżącego z 4 grudnia 2024 r. nie dotyczy informacji publicznej, to tym samym Ministrowi nie można skutecznie postawić zarzutu bezczynności w jego realizacji.

To uzasadnienie mi się nie podoba. Szczególnie to zdanie:

Wniosek ten dotyczy przyczyn technicznych braku daty na piśmie wysłanym przez skarżącego za pośrednictwem usługi e‑Doręczenia.

Nie pytałem o przyczynę braku daty na piśmie, które wysłałem. Zapytałbym o to dopiero jakbym dowiedział się, że zgodnie z założeniami data sporządzenia pisma w ogóle powinna znajdować się w pismach z e-Doręczeń.

Skład sędziowski był następujący:

  1. Joanna Kruszewska-Grońska
  2. Joanna Kube
  3. Arkadiusz Koziarski

Co z tego wynika?

Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, obywatel nie ma obowiązku uzasadniać swoich pytań we wniosku o informację publiczną. Okazuje się, że może mu to nawet zaszkodzić.

Niepotrzebnie ujawniłem swoje motywy, bo Ministerstwo Cyfryzacji ma dzięki temu pretekst, aby uznać, że mój wniosek dotyczył sprawy indywidualnej, więc nie był wnioskiem o udzielenie informacji publicznej.

Zalecam nie objaśniać motywów składania wniosków o udzielenie informacji publicznej. Jeden skład sędziowski może właściwie zrozumieć intencje wnioskodawcy, a drugi już nie. Tak wynika z tego, co mnie spotkało.

Warto zwracać uwagę na nazwiska sędziów

Wobec opisanego wyżej zjawiska, warto zwracać uwagę na nazwiska sędziów. Tu można zauważyć, że pani sędzia Joanna Kruszewska-Grońska była w składach sędziowskich w obydwu sprawach.

To interesujące, że najpierw, będąc przewodniczącą i sprawozdawcą w sprawie z Ministerstwem Cyfryzacji, jej skład sędziowski uznał, że nie wnioskowałem o informację publiczną, a potem, już nie będąc przewodniczącą ani sprawozdawcą, skład uznał, że jednak wnioskowałem o informację publiczną.

Sprawa daty się wlecze

Odpowiedzi, sformułowanej wprost, nie dostałem do dziś. Dostałem 15 stycznia 2025 r. wyjaśnienia od COI, z których pośrednio wynika, że omawiana data powinna znajdować się w e-Doręczeniach. Oto fragmenty.

(...) problem wynikający z braku widoczności daty wysłania pisma nie leży po stronie systemu e-Doręczeń. (...) Aktualnie sprawa jest w trakcie weryfikacji w zakresie tego, z jakiego powodu w przywoływanym przez Pana piśmie, nie widać daty wysyłki. / O wszelkich postępach w sprawie będzie Pan niezwłocznie informowany.

W swojej korespondencji nie znalazłem żadnych kolejnych wiadomości od COI w tej sprawie. Być może żadne postępy nie nastąpiły.

Pismo z COI podpisał pan Jakub Dąbrowski, Dyrektor Departamentu Kanałów Cyfrowych.

Czekam na wyrok NSA

Obydwa wyroki są nieprawomocne. Dzięki Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, sprawę z Ministerstwem Cyfryzacji rozpatrzy Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Czy COI też odwoła się do NSA? To byłoby interesujące.

Szczególnie, jeśli NSA także wydałby w obu sprawach sprzeczne wyroki.

Komentarze

Popularne wpisy

Skandal większy niż kradzież w BUW-ie, czyli brak nadzoru nad archiwami kościelnymi

Zakazane listy Jana Pawła II - skandal w Bibliotece Narodowej w Warszawie

Kogo straszy Jan Zamoyski?

Czy Polska ma legalnego dyrektora Biblioteki Narodowej?