Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2024

Ilustrowana publikacja o krasnoludkach i o Sierotce Marysi

Miło mi poinformować, że właśnie wydałem swoją pierwszą książkę. Tytuł brzmi "Sierotka Marysia i Kinder-Gartenlaube". Jest to pamiątka z przygody intelektualnej podczas której ustaliłem, że ilustracje z pierwszego wydania książki Marii Konopnickiej "O krasnoludkach i o Sierotce Marysi" wcześniej opublikowano w czasopiśmie "Kinder-Gartenlaube". Opisałem to odkrycie na blogu w czerwcu 2024 r. Publikację w wersji elektronicznej można pobrać tu: LINK Publikację papierową wydałem w niskim nakładzie, głównie po to, aby ją rozdać do bibliotek. Nie jest przeznaczona do sprzedaży. Zachęcam do wypożyczenia jej, bo walory estetyczne wersji papierowej zdecydowanie przewyższają wersję elektroniczną. We wstępie, podziękowania dostał ode mnie dr Paweł Leleń z Biblioteki Narodowej i jego pracownicy . W publikacji zawarłem nieco informacji, których nie było na blogu (np. na s. 5, 6, 31, 33), a tekst z 2 czerwca 2024 r. opatrzyłem przypisami i poprawiłem. Na s. 7 zamieścił...

Spotkanie w Ministerstwie Kultury 09.12.2024r.

Byłem dziś jednym z uczestników spotkania w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) w sprawie nieprawidłowości w  Bibliotece Narodowej (BN). Po stronie Ministerstwa uczestniczyli: Hanna Wróblewska Agata Diduszko-Zyglewska Andrzej Wyrobiec Mateusz Adamkowski Nie jestem zadowolony z przebiegu spotkania. Nie ma co liczyć na tych ludzi. Nie ufam im. Obraz wygenerowany przez Microsoft Designer Większość spotkania polegała na tym, że przedstawiciele "strony społecznej" kolejno opowiadali o nieprawidłowościach w Bibliotece Narodowej, a państwo z ministerstwa coś sobie notowali i często w ogóle nie odnosili się do tego, o czym była mowa. Zastanawiam się: a po co notowali? Według mojej wiedzy, którą mam od bibliotekarzy BN, większość tych spraw była już dawno zgłaszana do Ministerstwa i Ministerstwo za bardzo nic z tym nie robiło. Uważam więc to spotkanie za niekonstruktywne. Nieprzekonująca opowieść Pan Wyrobiec i pani Wróblewsk...

Pelikany podziobały Konstytucję

Złożyłem  wniosek o odzyskanie  Kroniki Łowicza  do Starostwa Powiatowego w Łowiczu. Było to 30 czerwca 2024 r. Pisałem o tym na blogu w lipcu ( LINK ). Dziś jest 17 listopada 2024 r. Jak Państwo myślą? Kiedy dostałem odpowiedź? Otóż, odpowiedzi na piśmie nie dostałem do dziś . Zgodnie z prawem, powinienem ją otrzymać w ciągu miesiąca. To będzie gorzki tekst. Trzecia część opowieści o Kronice Łowicza . Poprzednią zatytułowałem  Czy Łowicz odzyska swoją Kronikę?  Na obecną chwilę, odpowiedź brzmi:  NIE . Obraz wygenerowany przez Microsoft Designer LINK_do_części_1 :  "Bezlitośnie złapana" LINK_do_części_2 :  Czy Łowicz odzyska swoją Kronikę? Jak Powiat potraktował mój wniosek? Po dwóch miesiącach oczekiwania, poskarżyłem się na bezczynność Starostwa. Rada Powiatu Łowickiego rozpatrzyła skargę i jednogłośnie podjęła uchwałę, że moja skarga była bezzasadna (nr VII/45/2024,  LINK ). Uzas...

Biblioteka Narodowa utrudnia dostęp do informacji publicznej

Podczas rozmowy z red. Arturem Nowakiem w "Sekielski Brothers Studio" ( LINK ) powiedziałem, że Biblioteka Narodowa (BN) robi co może, aby utrudnić dostęp do informacji publicznej o listach. Właśnie odebrałem pismo z BN. Nie dotyczy ono listów, ale jest świetną ilustracją tego, jak zachowuje się BN wobec moich wniosków o informację publiczną. Obraz wygenerowany przez Microsoft Designer Zielony listek symbolizuje odrobinę nadziei na to, że dostanę odpowiedź. O co chodzi? 15 października zwróciłem się o rejestr umów za JEDEN dzień: 1 października 2024 roku. Dziś, po 13 dniach, dostałem wezwanie do wykazania szczególnej istotności dla interesu publicznego. Dyrekcja BN uznała, że ów rejestr jest informacją przetworzoną. Mam 7 dni na odpowiedź na wezwanie. Ale teraz najlepsze! Dyrekcja BN przełożyła termin odpowiedzi na 15 grudnia! Przełożono termin maksymalnie jak tylko się da w granicach prawa, czyli o 2 miesiące. Oto to wezwanie (z moimi notatkami). Tak brzmi art. 5 Kodeksu c...

List pradziadka Aleksandra do tygodnika "Łowiczanin"

To pamiątka szczególna. Dała mi niezapomniane wrażenie. To pierwsze moje odkrycie w bibliotece cyfrowej, jakie pamiętam. Te emocje trudno mi opisać słowami. Może dlatego tak lubię dociekać różnych tajemnic, bo wierzę, że na końcu czeka nagroda podobna do tej? Chodzi o list pradziadka, Aleksandra Petelewicza , opublikowany w gazecie "Łowiczanin". Trafiłem na ten list w bibliotece cyfrowej " Regionalia Ziemi Łódzkiej ". Podoba mi się ten fragment: (...) traktować szkolnictwa z punktu widzenia tylko urzędniczego nie wolno. Nie tylko o szkolnictwie mógłbym tak powiedzieć. Uważam, że świat byłby wspanialszy, gdyby ludzie kierowali się misją swojego zawodu i bardziej duchem prawa niż dosłownym znaczeniem przepisów. Zamieszczam poniżej treść listu, a także treść odpowiedzi, jaka ukazała się w następnym numerze "Łowiczanina". To listy z 1921 roku. Do opublikowania tych listów zainspirował mnie Dzień Edukacji Narodowej. Pocztówka, Łowicz. Gimnazjum męskie i żeńskie...

Porażka Tomasza Makowskiego laurkami obsypana

Na profilu na Facebooku ( LINK ) dr Tomasz Makowski przedstawił sprawę powołania go na stanowisko Dyrektora Biblioteki Narodowej bez konkursu jako sukces. Prawda jest inna. To jego porażka . Dotychczas był dyrektorem na czas nieokreślony, a od 27 września 2024 r. jest na czas określony. To jest zdecydowanie mniej korzystna sytuacja. Pod postem pana Makowskiego różni ludzie złożyli mu gratulacje. Ciekawe ilu z nich jest świadomych tego, że chodzi tu o zmianę czasu powołania z nieokreślonego na określony? I to na najkrótszy możliwy okres! Tylko na 3 lata. Maksymalny czas to 7 lat. Przecież powołanie na najkrótszy możliwy czas to przesłanka za brakiem zaufania Ministerstwa do pana Makowskiego! Czy naprawdę jest czego gratulować? Istnieje też  teoria spiskowa  na ten temat: powołano pana Makowskiego na 3 lata, aby w 2027 roku, jeszcze przed wyborami, powołać go na 7 lat! Wówczas, byłby dyrektorem BN aż do 2034 roku. Obraz wygenerow...